- Była Księga Gości "bez okazji"? - BYŁA!
- Był tort ślubny? - BYŁ!
- Były zaproszenia komunijne? - BYŁY!
- Był album (i kartka) z okazji Chrztu? - BYŁ!
- Były zaproszenia komunijne? - BYŁY!
- Był album (i kartka) z okazji Chrztu? - BYŁ!
Kto zauważył zasadę? Fakt, sama jakoś się ta "zasada" nawinęła, i wierzcie, jak zaczynałam Maraton Majówkowy to wcale tego nie planowałam :) Tak, owa "zasada" jest taka, że codziennie inna forma scrapowa i inna okazja. Dzisiaj pora na... kartkę z okazji Rocznicy Ślubu.
Gratuluję tęgim głowom, które na to wpadły :)
Gratuluję tęgim głowom, które na to wpadły :)
Rocznica piękna, bo Srebrna - dwudziesta piąta.
Czasem się zastanawiam, jak ludzie to robią, że z jedną osobą tyle lat potrafią przeżyć?...
Ja już co prawda też staż mam niemały, bo 7 lat. Podobno (wieść gminna tak niesie) kryzys
w małżeństwie przychodzi po pierwszych 5 latach. Nie wiem, nie znam się, nie zauważyłam :P Tak czy siak, do 25 jeszcze szmat czasu, a przecież nie zawsze jest lekko, łatwo i przyjemnie.
Nie zawsze są czułe słówka, romantyczne kolacje, przytulasy, wspólne wyjazdy. Nie zawsze jest uśmiech na twarzy/twarzach i spokój w sercu/sercach. Nie zawsze jest beztrosko i sielankowo. Nie zawsze... Ale jakby się mnie ktoś zapytał, kiedy tak NIE JEST, to chyba miałabym problem
z przytoczeniem konkretnej sytuacji, która jakoś szczególnie zapadłaby mi w pamięć,
wyryła w sercu trwały ślad. No dobra, ja po prostu nie jestem pamiętliwa - zapytajcie o takie rzeczy mojego Męża, On na pewno Wam poda 1001 przykładów kiedy między nami było
"gorzej" :D Tylko... PO CO? ;)
Ja już co prawda też staż mam niemały, bo 7 lat. Podobno (wieść gminna tak niesie) kryzys
w małżeństwie przychodzi po pierwszych 5 latach. Nie wiem, nie znam się, nie zauważyłam :P Tak czy siak, do 25 jeszcze szmat czasu, a przecież nie zawsze jest lekko, łatwo i przyjemnie.
Nie zawsze są czułe słówka, romantyczne kolacje, przytulasy, wspólne wyjazdy. Nie zawsze jest uśmiech na twarzy/twarzach i spokój w sercu/sercach. Nie zawsze jest beztrosko i sielankowo. Nie zawsze... Ale jakby się mnie ktoś zapytał, kiedy tak NIE JEST, to chyba miałabym problem
z przytoczeniem konkretnej sytuacji, która jakoś szczególnie zapadłaby mi w pamięć,
wyryła w sercu trwały ślad. No dobra, ja po prostu nie jestem pamiętliwa - zapytajcie o takie rzeczy mojego Męża, On na pewno Wam poda 1001 przykładów kiedy między nami było
"gorzej" :D Tylko... PO CO? ;)
Ale się rozgadałam! I to o sobie! WSTYD!
To ja się może pochwalę tą rocznicową kartką... :)
To ja się może pochwalę tą rocznicową kartką... :)
Kartka miała format A5, a do jej wykonania przydały się:
- papier "The best of 02" (ten zielony)
- papier "Zimowa opowieść 02"
- papier "Aż nastanie świt 01"
- papier "Aż nastanie świt 06" - wszystkie od Galerii Papieru, oczywiście :)
- beżowy papier czerpany
- srebrny papier brokatowy
- wykrojnik X-cut heart
- wykrojnik gałązka Joy! Crafts
- tasiemka koronkowa
- półperełki
A wszystko wykonane z miłością i dla miłości :)
Pozdrawiam cieplutko!
Szerit :)
P.S. Dajcie znać, co sądzicie o Maratonie Majówkowym. Robić następny? (może tym razem Czerwcówkowy? ;) ) Wszelkie opinie, sugestie i komentarze mile widziane! :)